poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Recenzja 1.: Moje oleje.

Hej! :) Wezmę dziś pod lupkę trzy, używane jak dotąd przeze mnie olejki :)





Jako pierwszy na odstrzał poszedł olejek rycynowy, bardzo zachwalany przez internautki, w praktyce jednak nie dla mnie.+ plusem jest przede wszystkim cena, bo przy buteleczce 30g, dwa złote to niewiele.
+ dostępność - znajdziemy go w każdej aptece.
+ ma właściwości przyspieszające porost, choć osobiście nie zauważyłam tego na włosach.
+ włosy były po nim bardzo błyszczące

- pierwszym minusem będzie na pewno konsystencja, jest tak gęsty, że nałożenie go nie sprawia problemu jedynie przy połączeniu go z innym, rzadszym olejkiem.
- przyciemnia włosy, więc jeśli jest nakładany wyłącznie na skalp, w celu przyspieszenia wzrostu włosów, może dać efekt odrostu.
- ten olejek dosyć ciężko się zmywa, a już na pewno nie domyjemy go delikatnym szamponem, bez sls.
- przy dłuższym stosowaniu rycyna przesusza, więc jest to olej do stosowania raz na jakiś czas.

Tak więc co z tym fantem?
Jest idealny do brwi i rzęs, zagęszcza je i przyciemnia, rzęsy stają się dłuższe i mocniejsze.


Olejek rycynowy trzeba było z czymś pomieszać, a co za tym idzie, następnym olejem, który
wpadł w moje ręce była oliwa z oliwek, która ma właściwości głęboko nawilżające, odżywcze, kojące, ochronne oraz zmiękczające, stosowałam ją również solo :)
+  wydajność - litr, czy półtorej litra oliwy starczy nam na bardzo długi okres czasu
+ cena - 10zł to naprawdę niewiele, za dużą butelkę.
+ dostępność - znajdziemy ją praktycznie w każdym sklepie, spożywczaku, czy
supermarkecie.
+ włosy po niej były miękkie, lejące się, błyszczące i nawilżone.

- oliwa również nie należy do olei, które można łatwo zmyć z włosów delikatnym szamponem.
- każdy chyba wie, jaki ma zapach, osobiście za nim nie przepadam, dlatego dodaję jako minus.








M
ówi się, że do trzech razy sztuka, u mnie oczywiście na trzecim się nie skończy, ale muszę
stwierdzić, że był strzałem w dziesiątkę. A cóż to za cudo, które tak chwalę? Ot, (nie)zwykły
olejek do masażu A
lterra - migdały i papaja. Dokładnie, jednak po
przeczytaniu jego składu byłam zachwycona, jest to mieszanina kilkunastu olejków. Nadaje
się idealnie do włosów i wiele dziewczyn właśnie w ten sposób go wykorzystuje. Ma wiele
plusów, jednak na sam początek wysuwają się dwa:

nienie+ opakowanie - posiada dozownik, przez co bardzo ułatwia aplikację.
+
zapach - jest po prostu wspaniały, cytrusowy, świeży - uwielbiam go.
+
konsystencja - bardzo łatwo się go nakłada, nie oblepia włosów
+
zmywanie - wystarczy delikatny szampon, by zmyć olej
+
 wydajność - wystarczy niewielka ilość, by pokryć całe włosy
+
włosy są po nim błyszczą się wspaniale, układają i nie puszą
+
nie obciąża włosów

-
największym minusem jest tu chyba cena, nie spotkałam go w promocji, więc wydałam na niego 18zł, z myślą "obym nie żałowała", na szczęście opłacało się, ale używam go oszczędnie ;)
-
dostępność - znajdziemy go jedynie w Rossmanie, w dodatku upchniętego między balsamy i masła do ciała.



Moje włosy po olejowaniu są nabłyszczone i dociążone. Z natury mam puszące się włosy, dlatego daje mi to tak dobry efekt. Jednak są dziewczyny które powinny nakładać olej od ucha po końce, aby ich nie obciążyć i nie mieć ich oklapniętych, czyli jak ja to mówię uniknąć efektu przylizania :)


Olejowanie od kuchni :)



Jak widać na dwóch pierwszych zdjęciach olej jest na włosach, ale wcale nie są nim oblepione, a jedynie pokryte. Kolejne zdjęcie to efekt po wysuszeniu - bez suszarki kręcą się naturalnie - tu jednak są proste, ze względu na nawiew kierowany od skalpu po końcówki - które kiedyś pocieniowane, dziś delikatnie falują. Mój sposób na ładne fale po wysuszeniu? Na czwartym zdjęciu mam związane włosy w taki-nijaki koczek delikatną gumką z froty (bardzo polecam!) na kilka minut, a po rozpuszczeniu wyglądają jak na ostatnim zdjęciu.


To by było na tyle z dzisiejszej notki ;) Jestem w szoku, że udało mi się tak dużo napisać, bo póki co leżę w łóżku i kuruję się, angina mnie chyba kocha, bo już dwukrotnie mnie odwiedziła w te wakacje. Tyle dobrego, że zdjęcia miałam zrobione już wcześniej, bo notka była w planach o wiele prędzej.

Pozdrawiam Serdecznie :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz