niedziela, 26 maja 2013

Czytamy składy.


Czytanie składów nie jest wcale takie trudne, na jakie wygląda. Nikt nie będzie kazał znać nam tych wszystkich dziwacznych nazw na pamięć. Kilka podstawowych informacji na temat kosmetyku jesteśmy w stanie samodzielnie rozszyfrować. Przede wszystkim musicie sobie zdawać sprawę z tego, że producenci bardzo lubią chwalić się w opisie użyciem różnych super składników, które jak się później okazuje nie występują w nim wcale, albo występują naprawdę w minimalnych ilościach. Nic więc dziwnego, że szampon, który z początku daje nam wrażenie, że stan naszych włosów się polepszył w  rzeczywistości - jak się potem okazuje - tylko je niszczy.

Trzy proste zasady:


Kolejność składników wymienionych w INCI nie jest przypadkowa. Ułożone są one od tych użytych w największych ilościach do tych w najmniejszych.
W
szystko co występuje po zapachu (Parfum) zostało użyte w ilościach śladowych, więc nie liczcie na spektakularne działanie.
I
m mniej tym lepiej czyli wybierajmy kosmetyki o możliwie najkrótszym składzie. Patrzmy przede wszystkim na to, by było jak najmniej składników, których nie znamy, wtedy istnieje mniejsza szansa, że coś nas podrażni.


Hiukseni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz